- Jeśli ktoś myślał, że w Bratysławie nastąpi przeczołganie krajów Grupy Wyszehradzkiej, to się mylił - twierdzi gość Michała Szułdrzyńskiego.
Czarnecki uznał, współpraca Polska-Czechy, Polska-Węgry czy Polska-Słowacja powoduje, że każde z tych państw jest silniejsze w wymiarze wewnątrzunijnym.
Wiceprzewodniczący PE skomentował również tezę Marka A. Cichockiego, który napisał dla "Rzeczpospolitej, że "Wyszehrad przesuwa Polskę na Wschód". Zdaniem gościa programu regionalna integracja poszczególnych krajów, której symbolem jest Grupa Wyszehradzka, jest wynikiem nowych wyzwań, które stoją przed Europą, ale też z tego powodu, że lepiej mieć sojuszników wokół siebie. Mówił, że Polska ma relacje z krajami bałtyckimi czy bałkańskimi, w rodzaju Rumunii, i to stanowi podstawę bezpieczeństwa.
Według Czarneckiego, kraje starej Unii - nawet kanclerz Merkel, która "im bardziej przegrywa wybory, tym jest mądrzejsza" - już wiedzą, że bez Polski, Czech, Węgier czy Słowacji nie da się uzgodnić żadnego"dealu".
Polityk ocenił, że wczorajsza eksplozja w Nowym Jorku może mieć wpływ na zbliżające się wybory w USA. Ocenił, że panuje tam "bunt mas", które sprzeciwiają się establishmentowi i wygrana Donalda Trumpa jest bardziej prawdopodobna niż Hillary Clinton.