Reklama
Rozwiń
Reklama

Nocne Wilki z grantem na jednoczenie słowiańskich narodów

Rosyjska grupa motocyklowa Nocne Wilki otrzymała kremlowski grant na „jednoczenie słowiańskich narodów".

Aktualizacja: 29.12.2016 06:23 Publikacja: 28.12.2016 18:01

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Urząd prezydenta rozstrzygnął ostatni w tym roku konkurs na granty mające na celu wsparcie rosyjskich organizacji pozarządowych. Lista finansowanych przez prezydencki fundusz projektów świadczy o tym, że pomysły nie są najważniejsze, ważne, aby były patriotyczne. Grupa motocyklowa Nocne Wilki dostała od prezydenta 3,1 mln rubli (równowartość 200 tys. złotych) na organizację „motocyklowych i samochodowych pielgrzymek mających jednoczyć słowiańskie narody poprzez dyplomację społeczną".

– Nocne Wilki to część rosyjskiego społeczeństwa, która bardzo aktywnie i na wszelkie sposoby wspiera rządzących. Z kolei władze to wsparcie hojnie wynagradzają. Tu mamy do czynienia z sympatią wzajemną – mówi „Rz" znany niezależny moskiewski politolog Aleksiej Makarkin.

Na czele „wilków" stoi Aleksandr Załdostanow znany jako „Chirurg". Wielokrotnie pojawiał się w towarzystwie prezydenta Władimira Putina, który również nie ukrywa swojego zainteresowania motocyklami. Pod koniec 2013 roku Załdostanow został odznaczony przez prezydenta Orderem Honoru. Szacuje się, że tylko w ostatnich latach dzięki tej przyjaźni „Chirurg" otrzymał od Kremla co najmniej 50 mln rubli (równowartość 3,5 mln złotych). I tu nie chodzi tylko o zamiłowanie do motocykli.

– W lutym 2014 roku Nocne Wilki przywiozły na Krym setki, a może tysiące napakowanych facetów, którzy zajęli prawie wszystkie miejsca w hotelach. Blokowali jednostki ukraińskiej armii i budynki organów władzy państwowej, tworzyli masówkę i udawali protestujących lokalnych mieszkańców – mówi „Rz" Ołeksandr Palij, ukraiński politolog i publicysta. – Pomagali rosyjskim żołnierzom anektować Krym – dodaje.

Tuż po aneksji „Chirurg" był jednym z organizatorów hucznej imprezy motocyklowej oraz koncertu w Sewastopolu, podczas którego Putin mówił o „powrocie Krymu do ojczyzny". Kilka miesięcy później lider Nocnych Wilków założył w Rosji ruch społeczny z wymowną nazwą „Antymajdan". Ogłosił też, że członkowie tego ruchu są gotowi siłą stłumić wszelkiego rodzaju protesty.

Reklama
Reklama

O Nocnych Wilkach w Polsce zrobiło się głośno, kiedy w maju 2015 roku wybrali się z rajdem do Berlina z Moskwy i po raz pierwszy polska Straż Graniczna odmówiła im wjazdu. To samo zrobiła Litwa. Po raz drugi „wilkom" odmówiono wjazdu już w tym roku, ponieważ uznano, że jest to prowokacja, która może zagrażać bezpieczeństwu kraju. Z kolei z przekroczeniem unijnej granicy nie mieli problemu ci motocykliści, którzy nie byli powiązani z „Chirurgiem". Wtedy Załdostanow przeprowadził konferencję prasową w Brześciu, gdzie przy okazji nazwał Białoruś „częścią Rosji" i wrócił do Moskwy. Polska została skrytykowana przez rosyjski MSZ oraz wielu rosyjskich polityków i można podejrzewać, że nie po raz ostatni.

– Jeżeli chodzi tylko o uszanowanie radzieckich żołnierzy walczących w II wojnie światowej, do Berlina mogliby pojechać ludzie niezwiązani z Kremlem, by nikogo nie prowokować. Ale rosyjskie władze uważają, że to nie Europa będzie o tym decydowała. Na Kremlu myślą w kategoriach „zwycięzca i zwyciężeni" – mówi Makarkin.

Ale nie tylko „Chirurg" dostaje od Kremla pieniądze na realizację swoich patriotycznych pomysłów. Rosyjska organizacja weteranów „Towarzysze broni" dostała 3 mln rubli na przeprowadzenie rajdu samochodowego od Kaliningradu do Wyspy Rosyjskiej. Podczas tej wyprawy aktorzy teatru dramatycznego z miasta Władimir będą pokazywali spektakl „Młoda gwardia" (na podstawie radzieckiej powieści poświęconej działalności młodzieżowej organizacji antyfaszystowskiej). Autorzy projektu twierdzą, że jego celem jest „zjednoczenie wielonarodowego i wielowyznaniowego narodu Rosji". Tymczasem studenci moskiewskich uczelni wyższych pojadą na północny Kaukaz, by „wzmacniać więzi ze swoimi rówieśnikami i przeprowadzać patriotyczne, międzykulturowe i ekologiczne akcje". Fundacja „Rozgrzej dobrem" dostała na ten cel 5 mln rubli (około 320 tys. złotych). Na organizacje maratonu z Moskwy do Pekinu prezydencki fundusz przeznaczył 9 mln rubli (około 600 tys. złotych). Organizatorzy nie wyjaśniają celów tej akcji, ale zapewne chodzi o wzmocnienie relacji rosyjsko-chińskich.

Prezydencki fundusz wsparcia organizacji pozarządowych pojawił się jeszcze w 2006 roku, ale zaczął działać dopiero od 2012, kiedy Kreml rozpoczął walkę z „zagranicznymi agentami". – Rzadko się zdarza, że wsparcie otrzymuje organizacja krytykująca władzę – mówi Makarkin.

Polityka
Raport Pentagonu: Chiny rozmieszczają rakiety balistyczne na polach silosowych
Polityka
Będzie trudniej zostać Japończykiem. Rząd zaostrza wymagania
Polityka
Viktor Orbán rozdaje pieniądze, ale sondaże się nie odwracają
Polityka
Starlink na celowniku Rosji. Wywiad NATO ostrzega przed nową bronią
Polityka
Emmanuel Macron zapowiada, że Francja zbuduje nowy lotniskowiec
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama