Na początku rozmowy poseł został zapytany o dzisiejsze obchody dnia Żołnierzy Wyklętych. Jak pan go obchodzi? - Nie ma szczególnych obchodów, raczej taka zaduma – mówił Misiło. - Zawsze jest tak, że nie ma zero-jedynkowej oceny – dodał.
Zdaniem Misiły bliższe jemu nazewnictwo bohaterów to Żołnierze Niezłomni. - Tak jak PiS dziś mówi, że po 1989 r. nic nie było dobrego. Oczywiście, że było – mówił Misiło.
Poseł został zapytany, czy prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien interweniować w prokuraturze w sprawie byłego zięcia swojego brata Marcina Dubienieckiego. Misiło powiedział, że Jarosław Kaczyński nie powinien interweniować.
Parlamentarzysta Nowoczesnej powiedział, że PiS być może by się zreflektował, gdyby pod Sejm przyszło 500 tys. obywateli, którzy głośno by się sprzeciwili działaniom władzy. - Gdyby 500 tys. ludzi przyszło pod Sejm i powiedziało, że nie zgadza się na to co robi władza, to PiS może by się opamiętał – powiedział Misiło.
Poseł nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy w wyborach samorządowych Nowoczesna wystawi własne listy, czy może wspólne z PO i KOD. Jak zaznaczył Misiło, partia do której należy, ma rozwinięte struktury. - Ostatnio dostałem 39 deklaracji w powiecie gryfickim – pochwalił się Misiło. - Jeśli wybory odbędą się zgodnie z kalendarzem, to czasu wystarczy. Jeśli natomiast zaskoczy i wybory będą już jesienią, to może być go za mało.