Krystyna Pawłowicz skomentowała protest, który odbył się pod Sejmem. Demonstrujący chcieli w ten sposób zareagować na wprowadzane przez PiS nowelizacje ustaw o sądownictwie.
"Leszek Balcerowicz w czasie podburzania ludzi do obalania rządu i manipulowania faktami - najwyraźniej niezdrów, co było widoczne i w treści, i w formie jego zakłamanego płaczu" - napisała Pawłowicz.
"Władysław Frasyniuk - jeszcze bardziej chory. Z nienawiści i bezsilności. Jakaś pani straszy ludzi - Polki i Polaków, że "obywatele" wygrają z "dyktatura". A potem popis specyficznego krasomówstwa Grzegorza Schetyny. Ogłada początek "wielkiego boju". Głos mu dramatycznie i niestosownie zanika. Wojownicze okrzyki obrony mediów i kobiet. Obiecuje, że po wygranej "wszyscy ich rozliczymy" - wymienia dalej posłanka PiS.
"Ryszard Petru: No, jego mowa, judząca kłamstwami do "obalenia PiS-u". Spryciarz, na lidera opozycji wskazał Władysława Frasyniuka. Grzegorz Schetyna w tym momencie zbladł. Żąda, by w nowym tygodniu ludzie na ulicy przed Sejmem, wspierali totalną opozycję, która będzie demolowała Sejm do wtorku. Zobaczymy, czy im się to uda" - czytamy dalej.
"Ten zdrajca , który wczoraj wezwał obce siły do interwencji w Polsce, dostawał oklaski od takich samych zdrajców Polski. Całość nieestetyczna, kłamliwa, demagogiczna, nienawistna, oszalała. Powtórki z obelg, walka Petru ze Schetyną, nadzieja lewaka Frasyniuka. W niedzielę komuna i postkomuna oszalała z powodu straty władzy, wpływów i dostępu do finansowania, znowu pokazała przez Sejmem swe targowickie, antydemokratyczne oblicze" - kończy Pawłowicz.