Reklama

Raportu ws. Banasia nie można ujawnić bez zgody szefa CBA

Raport ws. kontroli oświadczeń majątkowych szefa NIK, Mariana Banasia, ma klauzulę "zastrzeżony" co oznacza, że nie można go obecnie ujawnić opinii publicznej - informuje Onet.

Aktualizacja: 29.11.2019 11:35 Publikacja: 29.11.2019 11:23

Raportu ws. Banasia nie można ujawnić bez zgody szefa CBA

Foto: Fotorzepa/ Andrzej Bogacz

arb

Decyzję o ewentualnym zdjęciu klauzuli czyniącej z raportu dokument niejawny może podjąć osobiście jedynie szef CBA Ernest Bejda - podaje Onet.

Raport, z którym - jak poinformował wczoraj rzecznik rządu - zapoznał się już premier Mateusz Morawiecki to efekt trwającej kilka miesięcy kontroli oświadczeń majątkowych Banasia, który przed objęciem funkcji szefa CBA był ministrem finansów, a wcześniej szefem Krajowej Administracji Skarbowej.

Ustawa o ochronie informacji niejawnych stanowi, że dostęp do dokumentów o klauzuli "zastrzeżone" mają jedynie osoby, które uzyskały odpowiedni certyfikat bezpieczeństwa. 

W czwartek w czasie spotkania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i szefa MSWiA, wiceprezesa PiS Mariusza Kamińskiego z Marianem Banasiem, prezes PiS miał wyrazić oczekiwanie, że Banaś poda się do dymisji.

Premier Morawiecki poinformował w piątek, że gdyby Banaś - który ma przed sobą sześcioletnią kadencję na stanowisku prezesa NIK - nie podałby się do dymisji, zapewnił, że obóz władzy dysponuje "planem B", na taką ewentualność.

Reklama
Reklama

Marian Banaś jest bohaterem afery związanej z niejasnościami dotyczącymi oświadczeń majątkowych obecnego prezesa NIK, byłego ministra finansów i byłego szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Jak ujawnili dziennikarze "Superwizjera" Marian Banaś wynajmował do niedawna posiadaną przez siebie kamienicę w Krakowie poniżej ceny rynkowej, a w budynku działał hotel z pokojami "na godziny" prowadzony przez osoby związane z krakowskim półświatkiem. W reportażu przedstawiono m.in. jednego z prowadzących hotel, który w obecności dziennikarza dzwoni "do Banasia" i pyta go, jak ma zareagować na obecność dziennikarza.

Marian Banaś jest bohaterem afery związanej z niejasnościami dotyczącymi oświadczeń majątkowych obecnego prezesa NIK, byłego ministra finansów i byłego szefa Krajowej Administracji Skarbowej. Jak ujawnili dziennikarze "Superwizjera" Marian Banaś wynajmował do niedawna posiadaną przez siebie kamienicę w Krakowie poniżej ceny rynkowej, a w budynku działał hotel z pokojami "na godziny" prowadzony przez osoby związane z krakowskim półświatkiem. W reportażu przedstawiono m.in. jednego z prowadzących hotel, który w obecności dziennikarza dzwoni "do Banasia" i pyta go, jak ma zareagować na obecność dziennikarza.

"Rzeczpospolita" ujawniła, że jeden z najbliższych współpracowników Mariana Banasia z czasów jego pracy w Ministerstwie Finansów miał kierować mafią VAT-owską. Pod takim zarzutem siedzi w areszcie. Sprawa dotyczy Arkadiusza B., szefa Krajowej Szkoły Skarbowości, oraz Krzysztofa B., dyrektora Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier Ministerstwa Finansów. Kierowana przez nich grupą przestępcza, poprzez sieć spółek, zarejestrowanych m.in. w Czechach, fikcyjnie handlowała sztuczną biżuterią oraz tarcicą i w ciągu blisko czterech lat wyłudziła 5 mln zł VAT (zarzuty ma łącznie 15 osób).

"Rzeczpospolita" ujawniła także kulisy umowy, na podstawie której Marian Banaś stal się posiadaczem krakowskiej kamienicy, darowanej mu przez byłego żołnierza AK, bardzo korzystnej dla szefa NIK.

Kim naprawdę był Henryk Stachowski, od którego Banaś otrzymał nieruchomość, piszemy w artykule "Prawdziwa historia darczyńcy Mariana Banasia".

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama