Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 05.12.2019 14:16 Publikacja: 06.12.2019 18:00
Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz
Młody polski filozof Jan Tokarski przypomina w tym kontekście Tukidydesa i jego „Wojnę peloponeską". Stan wojny, innymi słowy permanentnego i samonapędzającego się konfliktu, który jest podglebiem polityczności, Tukidydes opisuje, używając pojęcia „statis" (część, frakcja, partia). To „panujący w państwie zamęt, nieład, polityczne namiętności doprowadzone do stanu wrzenia. Tam, gdzie zapanowała statis, walkami partyjnymi rządzi logika eskalacji. Z czasem to sam konflikt staje się główną racją istnienia zwaśnionych stronnictw. Porozumienie jest niemal niemożliwe...". I dodaje, że efektem statis jest „rozchwianie porządku politycznego, podważenie spajających wspólnotę więzi. Zrewoltowane, wyswobodzone z wszelkich ram namiętności polityczne oraz logika wewnętrznej walki obracają politykę w jej przeciwieństwo. Państwo, jego instytucje i rządzące nimi prawa nie są już przedmiotem wspólnej troski wszystkich obywateli. Stają się zwykłymi instrumentami władzy, które przechodzą po prostu z rąk do rąk i z którymi każdy aktualnie rządzący może robić, co mu się podoba".
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas