Był sobie król...

Nie miałem wątpliwości, że ta premiera może być przełomowa w kadencji dyrektora Andrzeja Seweryna w Teatrze Polskim w Warszawie. Spodziewałem się też, że wzbudzi kontrowersje fakt, że wpisana została w program „Niepodległa".

Publikacja: 01.06.2018 18:00

Był sobie król...

Foto: Magda Hueckel

Oburzą się zwłaszcza ci, którzy uważają, że powinien być to projekt o charakterze hagiograficznym, przywołujący w pamięci wyłącznie najpiękniejsze i najszlachetniejsze cechy naszego narodu i najjaśniejsze karty z naszej historii. Myślę jednak, że siła naszego narodu tkwi także i w tym, że oprócz cech wzniosłych i pięknych zauważamy także własne niedoskonałości, zwyczajną ludzką słabość i potrafimy się do nich przyznać. Poza wszystkim powinniśmy też pamiętać, że wypowiedź artystyczna ma swoje prawa i swoje przywileje. Trudno zarzucać np. Beksińskiemu czy Smarzowskiemu, że postrzegają świat w tak mrocznych barwach, i mówić, że Polska jest przecież zupełnie inna.

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama