Reklama

Romans po raz czwarty bez sensu

To zadziwiające, jak znakomity serial, jakim z początku był „The Affair" („Romans"), zaczął w kolejnych sezonach jechać na jałowym biegu. Do tego stopnia, że po zakończeniu ostatniego odcinka czwartego sezonu (niestety, będzie jeszcze piąty) widz zadaje sobie pytanie: po co – oprócz pieniędzy oczywiście – dalej to ciągnąć?

Publikacja: 14.09.2018 18:00

Romans po raz czwarty bez sensu

Foto: SHOWTIME

Przypomnijmy znakomite początki serialu usłane różami, nagrodami i zachwytami krytyków. Stacja Showtime rozbiła nim telewizyjny bank w 2014 r., zdobywając dwa Złote Globy w kategorii najlepszy serial dramatyczny i najlepsza aktorka (Ruth Wilson). Nominowany był także Dominic West (znany również z serialu „Prawo ulicy") za główną rolę w produkcji, ale musiał się obejść smakiem. Być może jurorzy byli dla niego surowi, bo utożsamili aktora z jego ekranową postacią – ojcem rodziny i szkolnym nauczycielem, który wdaje się w romans i rujnuje swoje małżeństwo. West zagrał fenomenalnie, wciela się w faceta, który budzi skrajne uczucia ze złością i pogardą na czele, a które łagodzi jego urok osobisty i łobuzerski uśmiech.

Pozostało jeszcze 80% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Diana Brzezińska: Bachata i morderstwa
Plus Minus
„Gra w kości”: Święte kości
Plus Minus
„Przyjaciele muzeum”: Sztuka zdobywania darczyńców
Plus Minus
„Mafia: The Old Country”: Wyspa jak z krwawego obrazka
Plus Minus
„Lato 69”: Edukacja seksualna
Reklama
Reklama