Aktualizacja: 21.09.2018 22:59 Publikacja: 21.09.2018 18:00
Foto: Fotorzepa/ Roman Bosiacki
Ale nic mnie tak nie zaskoczyło, jak wiadomość z tego tygodnia. Zaskakiwał już sam nadawca: „Aborcyjny Dream Team". Nawet większość zwolenników legalizacji przerywania ciąży najczęściej argumentuje, że aborcja nie jest niczym dobrym, lecz tylko wyborem mniejszego zła, prawem kobiety itp., itd. Ale dream team? Zespół marzeń?
Dalej zrobiło się jeszcze ciekawiej. Było to zaproszenie na marsz poświęcony bezpiecznej aborcji. Kolejne zaskoczenie. Trudno ten zabieg uznać za bezpieczny, ponieważ jego skutkiem jest zabicie nienarodzonego dziecka. Zwolennicy aborcji wprawdzie przekonują, że przecież to, co jest w łonie kobiety, to nie żadne dziecko, tylko płód. Nawet jeśli na moment przyjmiemy ich logikę, to aborcja jest tego płodu zniszczeniem. Jak tu więc mówić o „bezpieczeństwie"?
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas