Reklama

Dzieje oratoriów od Haendla do Mykietyna

Wielki Jan Sebastian Bach komponował „Bogu najwyższemu na chwałę jedynie”. Inni tworząc muzykę religijną, załatwiali często zwykłe, ziemskie interesy

Aktualizacja: 26.04.2011 17:30 Publikacja: 23.04.2011 01:01

Inscenizacja „Mesjasza” G.F. Händla w bydgoskiej operze w reżyserii i ze scenografią Ryszarda Peryta

Inscenizacja „Mesjasza” G.F. Händla w bydgoskiej operze w reżyserii i ze scenografią Ryszarda Peryta (fot. archiwum Opery Nova)

Foto: Archiwum

Być może pierwsze muzyczne oratoria w ogóle nie powstałyby, gdyby nie surowość papieży, którzy walczyli z rozpustą i prostytucją szerzącą się w Rzymie. Dlatego w 1588 roku Sykstus V zabronił kobietom występowania w operach i teatrach publicznych. Nie zmniejszyło to bynajmniej zainteresowania widowiskami scenicznymi, skutkiem ubocznym był za to rosnący popyt na kastratów, choć ten sam papież rok wcześniej zakazał dokonywania kastracji na chłopcach. Ktoś musiał na scenie przejąć damskie role.

Opera rozwijała się więc bez przeszkód, przyciągając widzów wystawnymi spektaklami o ziemskich problemach i ludzkich uczuciach. Zatem 100 lat później papież Klemens XI – ogłaszając rok 1701 rokiem świętym – kazał na ten czas zamknąć wszystkie teatry. Zakaz przedłużano (m.in. z powodu trzęsienia, które w 1703 roku nawiedziło Rzym) i obowiązywał całą dekadę. Muzyczne widowiska nie zniknęły, przeniosły się za to do świątyń, czasami zaś do książęcych pałaców. Zmieniła się oczywiście ich tematyka, bohaterów zaczęto szukać na stronach Biblii i w żywotach świętych.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
„Poranek dnia zagłady”: Komus unicestwiony
Plus Minus
„Tony Hawk’s Pro Skater 3+4”: Dla tych, co tęsknią za deskorolką
Plus Minus
„Gry rodzinne. Jak myślenie systemowe może uratować ciebie, twoją rodzinę i świat”: Rodzina jak wielki zderzacz relacji
Plus Minus
„Ze mną przez świat”: Mogło zostać w szufladzie
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marcin Mortka: Całkowicie oddany metalowi
Reklama
Reklama