Rzeczywiście, kucharze z krajów azjatyckich gotują w zupełnie inny sposób. Nie chodzi o sam sposób doprawiania potraw, ale o metodę pokazywania produktu. Wynika to z ich kultury jedzenia i samego przyrządzania. Tam w szkołach człowiek uczy się idealnej kompozycji potraw, chociażby łączenia pięciu smaków, czyli takiej kombinacji z pozoru prostych elementów, które spowodują, że danie za każdym razem będzie inaczej smakowało.
Czy kucharza, niezależnie od narodowości, powinny wyróżniać jakieś cechy charakteru?
Nie trzeba się urodzić dobrym kucharzem. Wszystkie cechy nabywa się wraz z praktyką. W gotowaniu, w byciu kucharzem, później szefem kuchni, najważniejsze jest właśnie doświadczenie zdobywane przez całe życie. Żadne cechy ani nie pomogą, ani nie zaszkodzą. Jeżeli ktoś chce, to ciężką pracą może dojść bardzo daleko.
Polscy kucharze mają jakieś narodowe cechy?
To niestrudzeni żołnierze na polu bitwy, czyli solidni pracownicy, którzy nie boją się ciężkiej pracy i po tej cesze są rozpoznawani na świecie. Warto też pamiętać, że wszyscy polscy kucharze są mocno zaangażowani w promocję regionów, z których pochodzą, czy w których pracują. Nie boją się pokazywać regionalnych produktów. Chcą się chwalić tym, co mają w Polsce, chcą się chwalić swoją kuchnią. Wiedzą, że jest to oręż, którym można zawojować świat.
A klienci restauracji? Polacy wybierają restauracje z pierogami czy takie, które serwują owady?