Kucharz na polu bitwy

Nie ma chyba bardziej chłonnego od nas narodu, jeśli chodzi o fascynacje różnego rodzaju kuchniami - mówi Karol Okrasa, kucharz, współzałożyciel „Fundacji Klubu Szefów Kuchni".

Publikacja: 04.05.2013 01:01

Kucharz na polu bitwy

Foto: ROL

Francja kojarzy nam się z żabimi udkami i serami, Włochy z pastą i pomidorami, Daleki Wschód to słynnych pięć smaków. Czy można w podobny sposób scharakteryzować kucharzy z różnych krajów?



Na pewno można rozpoznać kucharza po jego stylu gotowania. Bardzo często kucharze prezentują różne style gotowania, są one uzależnione od miejsca, w którym przebywają, skąd biorą produkty i jakich mają gości. Jeżeli francuski bądź niemiecki kucharz trafi do Ameryki Południowej i tam będzie musiał przygotowywać potrawy z lokalnych produktów, to prawdopodobnie po jakimś czasie będzie gotował jak jeden z wielu gotujących tam od lat.



Na czym polegają te różnice w stylu gotowania?



U kucharzy francuskich czy kucharzy skandynawskich da się  zauważyć manierę dużego szacunku dla produktów. To wynika chyba z uwarunkowań kulturowych – oni, biorąc cokolwiek do ręki, bardzo delikatnie się z tym obchodzą, nawet na etapie przerabiania. Tego między innymi uczy się we francuskich szkołach kulinarnych – pierwsze lekcje dotyczą tego, jak dany produkt przerobić, żeby go nie zniszczyć.

A kucharze z Dalekiego Wschodu? To zupełnie inna kultura...

Rzeczywiście, kucharze z krajów azjatyckich  gotują w zupełnie inny sposób. Nie chodzi o sam sposób doprawiania potraw, ale o metodę pokazywania produktu. Wynika to z ich kultury jedzenia i samego przyrządzania. Tam w szkołach człowiek uczy się idealnej kompozycji potraw, chociażby łączenia pięciu smaków, czyli takiej kombinacji z pozoru prostych elementów, które spowodują, że  danie za każdym razem będzie inaczej smakowało.

Czy kucharza, niezależnie od narodowości, powinny wyróżniać jakieś cechy charakteru?

Nie trzeba się urodzić dobrym kucharzem. Wszystkie cechy nabywa się wraz z praktyką. W gotowaniu, w byciu kucharzem, później szefem kuchni, najważniejsze jest właśnie doświadczenie zdobywane przez całe życie. Żadne cechy ani nie pomogą, ani nie zaszkodzą. Jeżeli ktoś chce, to ciężką pracą może dojść bardzo daleko.

Polscy kucharze mają jakieś narodowe cechy?

To niestrudzeni żołnierze na polu bitwy, czyli solidni pracownicy, którzy nie boją się ciężkiej pracy i po tej cesze są rozpoznawani na świecie. Warto też pamiętać, że wszyscy polscy kucharze są mocno zaangażowani w promocję regionów, z których pochodzą, czy w których pracują. Nie boją się pokazywać regionalnych produktów. Chcą się chwalić tym, co mają w Polsce, chcą się chwalić swoją kuchnią. Wiedzą, że jest to oręż, którym można zawojować świat.

A klienci restauracji? Polacy wybierają restauracje z pierogami czy takie, które serwują owady?

Chętnie się uczymy i chętnie próbujemy. Nie ma chyba bardziej chłonnego od nas narodu, jeśli chodzi o fascynacje różnego rodzaju kuchniami. Popularność sushibarów w Polsce jest fenomenem na skalę światową. To samo jest z kuchnią włoską. Do dzisiaj kuchnia śródziemnomorska jest jedną z najbardziej popularnych nad Wisłą. Nie unikamy restauracji albańskich, chorwackich, chętnie jemy potrawy kuchni chińskiej, nawet rozróżniając kuchnie poszczególnych kantonów. Ale po wielu etapach postanowiliśmy wrócić do korzeni. Pojawiła się moda na kuchnię regionalną, na kuchnię polską. Na szczęście.

—rozmawiała Agnieszka Kalinowska

Karol Okrasa jest kucharzem, współzałożycielem „Fundacji Klubu Szefów Kuchni", prowadzi programy telewizyjne.

Francja kojarzy nam się z żabimi udkami i serami, Włochy z pastą i pomidorami, Daleki Wschód to słynnych pięć smaków. Czy można w podobny sposób scharakteryzować kucharzy z różnych krajów?

Na pewno można rozpoznać kucharza po jego stylu gotowania. Bardzo często kucharze prezentują różne style gotowania, są one uzależnione od miejsca, w którym przebywają, skąd biorą produkty i jakich mają gości. Jeżeli francuski bądź niemiecki kucharz trafi do Ameryki Południowej i tam będzie musiał przygotowywać potrawy z lokalnych produktów, to prawdopodobnie po jakimś czasie będzie gotował jak jeden z wielu gotujących tam od lat.

Pozostało 80% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy