Celebryci na pluszowym krzyżu

Monika Richardson, która znalazła miłość u boku Zbigniewa Zamachowskiego, chciała dzielić się szczęściem ze światem, pomimo że ów świat patrzył na to sceptycznie: aktor zostawił żonę z czwórką dzieci, na co przyzwolenia – także wśród celebrytów – nie było.

Publikacja: 18.04.2014 00:00

Dystans, dystans, dystans. Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski przy krakowskim stoliku

Dystans, dystans, dystans. Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski przy krakowskim stoliku

Foto: EAST NEWS

Dziennikarka, szczebiocząc niczym nastolatka, na portalu społecznościowym z dumą oznajmiała, że nawet jej suczka Jumba, biały piesek rasy bolońskiej, jest pod wrażeniem Zbyszka, bo wtula się w jego kolana, gdy ten siedzi na kanapie z poranną kawą. „U nas sielanka" – mówi podpis do fotografii. W wywiadach opowiadała o ich pierwszym razie i porannym seksie, choć ulubionej pozycji nie zdradziła. Szerokim gestem zapraszała do swojego życia, co zakrawa na uzależnienie, by potem... mieć pretensje i narzekać, że tabloidy ich inwigilują.

Nagle przestało się podobać, że o nich głośno i jak ktoś śmie złośliwie komentować słodkie fotki? Richardson groziła więc pozwami gazetom publikującym „fałszywe informacje". Lamentowała, że ktoś nieprzychylny karmi media nieprawdziwymi donosami i chce ich zniszczyć. „Mam już tego wszystkiego dosyć! Mam dość kłamstw na nasz temat" – burzyła się, ekspiacji dokonując zresztą na łamach plotkarskiego „Show". „Chcę, żeby ludzie przestali kłamać na nasz temat, żeby dali nam spokój".

Szkopuł w tym, że sama sobie zgotowała ten los.

Cały tekst w  Rzeczy na Wielkanoc

Tu w sobotę można kupić elektroniczne wydanie „Rzeczpospolitej" z  Rzeczą na Wielkanoc

Można też zaprenumerować weekendowe wydanie „Rzeczpospolitej" z  Plusem Minusem

Więcej o tym, co w  Plusie Minusie i Rzeczy na Wielkanoc, na Facebooku

Dziennikarka, szczebiocząc niczym nastolatka, na portalu społecznościowym z dumą oznajmiała, że nawet jej suczka Jumba, biały piesek rasy bolońskiej, jest pod wrażeniem Zbyszka, bo wtula się w jego kolana, gdy ten siedzi na kanapie z poranną kawą. „U nas sielanka" – mówi podpis do fotografii. W wywiadach opowiadała o ich pierwszym razie i porannym seksie, choć ulubionej pozycji nie zdradziła. Szerokim gestem zapraszała do swojego życia, co zakrawa na uzależnienie, by potem... mieć pretensje i narzekać, że tabloidy ich inwigilują.

Plus Minus
„Dlaczego umieramy”: Spacer po nowoczesnej biologii
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Małgorzata Gralińska: Seriali nie oglądam
Plus Minus
„Tysiąc ciosów”: Tysiąc schematów frajdy
Plus Minus
„Until Dawn”: Minecrafta nie przebije
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Plus Minus
Winda makabrycznej przeszłości
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne