Reklama

Plus Minus: Nazajutrz, którego nie było

Tuż po dojściu do władzy Reagan uznał, iż należy utrzymywać przywódców ZSRS w ciągłym napięciu, wykończyć ich nerwowo.

Publikacja: 05.09.2014 20:00

Plus Minus: Nazajutrz, którego nie było

Foto: AFP

Wkroczenie Armii Czerwonej do Afganistanu i wprowadzenie stanu wojennego w Polsce pomogło w przekonaniu opinii publicznej w USA, że rozpoczęła się nowa faza zimnej wojny, wymagająca zdecydowanej reakcji Zachodu.

Opracowano plan „operacji psychologicznych" (PSYOP) skierowanych przeciwko Sowietom. W swojej książce „Victory" Peter Schweizer przytacza słowa generała Jacka Chaina, byłego dowódcy Strategicznych Sił Powietrznych: „Czasami wysyłaliśmy nasze bombowce nad biegun północny, czasami testowaliśmy ich radary w Azji i Europie. W szczytowym okresie takich manewrów było kilka w ciągu tygodnia". Z kolei były zastępca sekretarza stanu William Schneider wspominał: „Eskadra samolotów szybko zbliżająca się do sowieckiej przestrzeni powietrznej, a potem nagły skręt i powrót do bazy. Rosjanie naprawdę byli roztrzęsieni. Nie wiedzieli, co jest grane".

W opracowaniu Benjamina Fischera znajdziemy też informację o „cichym" przejściu we wrześniu 1981 r. armady 83 okrętów (amerykańskich, brytyjskich, kanadyjskich i norweskich) przez akwen między Grenlandią, Islandią i Wyspami Brytyjskimi – tzw. GIUK. Choć trudno dziś w to uwierzyć, Rosjanie... ich nie zauważyli, głównie dlatego, iż flotylla stosowała nowoczesne i skuteczne metody zagłuszania elektronicznego.

Wojenna obsesja sięgnęła zenitu w roku 1983. 23 marca prezydent Reagan ogłosił rozpoczęcie prac nad systemem obrony przeciwrakietowej, znanym potocznie jako „Star Wars". Wprawił tym samym Rosjan w osłupienie. Cztery dni później Andropow grzmiał: „Ameryka myśli, że może wygrać wojnę nuklearną!".

Cały tekst w Plusie Minusie

Reklama
Reklama

Wkroczenie Armii Czerwonej do Afganistanu i wprowadzenie stanu wojennego w Polsce pomogło w przekonaniu opinii publicznej w USA, że rozpoczęła się nowa faza zimnej wojny, wymagająca zdecydowanej reakcji Zachodu.

Opracowano plan „operacji psychologicznych" (PSYOP) skierowanych przeciwko Sowietom. W swojej książce „Victory" Peter Schweizer przytacza słowa generała Jacka Chaina, byłego dowódcy Strategicznych Sił Powietrznych: „Czasami wysyłaliśmy nasze bombowce nad biegun północny, czasami testowaliśmy ich radary w Azji i Europie. W szczytowym okresie takich manewrów było kilka w ciągu tygodnia". Z kolei były zastępca sekretarza stanu William Schneider wspominał: „Eskadra samolotów szybko zbliżająca się do sowieckiej przestrzeni powietrznej, a potem nagły skręt i powrót do bazy. Rosjanie naprawdę byli roztrzęsieni. Nie wiedzieli, co jest grane".

Reklama
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Cel szlachetny, konkretów brak
Plus Minus
Jan Maciejewski: „Jesień” nie nazywa właściwie tego, co się właśnie zaczyna
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Siła odśrodkowa
Plus Minus
„Jedna bitwa po drugiej”. DiCaprio jako nowy Big Lebowski
Plus Minus
Polska, Węgry – rozwód bratanków. Czy to się jeszcze da posklejać?
Reklama
Reklama