Reklama

Echa upadłych murów - felieton Stefana Szczepłka

Mur w Berlinie, który zburzono 25 lat temu, wpłynął także na życie sportowców w Niemczech.

Aktualizacja: 15.11.2014 14:24 Publikacja: 15.11.2014 14:00

Stefan Szczepłek

Stefan Szczepłek

Foto: Fotorzepa

Kiedy po wojnie miasto podzielono na cztery strefy okupacyjne, stadion olimpijski znalazł się w brytyjskiej. Grała na nim Hertha. We wschodnim Berlinie porównywalnej areny nie było. Postanowiono więc zaadaptować przedwojenny stadion policji. W ciągu czterech miesięcy młodzież z FDJ (enerdowski odpowiednik ZMP) w czynie społecznym, przez noce i dnie, pod hasłem „Nie ma rzeczy niemożliwych", rozbudowała stadion z 20 do 70 tysięcy pojemności. Nadano mu imię przywódcy NRD Waltera Ulbrichta, ale w związku z III Światowym Festiwalem Młodych Bojowników o Pokój, odbywającym się w Berlinie w roku 1951, przemianowano na Stadion Młodzieży Świata. Na otwarcie świeżo powstała reprezentacja NRD przegrała z Dynamem Moskwa 1:5. Spróbowałaby wygrać. Miejsca na trybunach zajęli niemieccy budowniczowie w chustach FDJ i radzieccy żołnierze.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
„Chodźmy w las! Co się kryje między drzewami”: Królestwa mrówek i samolubna jemioła
Plus Minus
„Shadow Labyrinth”: Przez tunele i pułapki do bossa
Plus Minus
„Mark Rothko. Od środka”: Rothko w strzępach
Plus Minus
„Znajomi i sąsiedzi”: Złodziej na osiedlu
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Jacek Borcuch: Kobiety o silnych temperamentach
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama