Reklama

Rewolucja na froncie. Trwa wojna o kontrolowanie „małego nieba”

O ile wiosną 2022 r. symbolem wojny Rosji z Ukrainą była wielokilometrowa kolumna rosyjskich czołgów i wozów pancernych ciągnąca na Kijów, o tyle rok 2025 stoi pod znakiem wszechobecnych dronów, które tworzą „strefę śmierci” w szerokim na kilkanaście kilometrów pasie po obu stronach frontu. Czy na polu walki już doszło do rewolucji, czy może prawdziwa rewolucja jeszcze przed nami?

Publikacja: 29.08.2025 06:03

Rewolucja na froncie. Trwa wojna o kontrolowanie „małego nieba”

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

W grudniu 2024 r. żołnierze 13. Brygady Gwardii Narodowej Ukrainy, broniący długiego na niespełna 10 km odcinka frontu w rejonie miasteczka Hłyboke (obwód charkowski), stoczyli swoją pierwszą potyczkę, w której żaden z żołnierzy brygady nie brał udziału bezpośrednio. Pozycje posiadających w tym rejonie frontu trzykrotną przewagę w ludziach Rosjan najpierw rozpoznały latające drony, a potem zaatakowały je latające drony-kamikadze, a także te naziemne – zarówno przenoszące ładunki wybuchowe (a więc de facto naziemna wersja dronów-kamikadze), jak i uzbrojone w karabiny maszynowe. Ukraińscy żołnierze, którzy kierowali natarciem, znajdowali się w bezpiecznej odległości w bunkrze, za linią frontu. W ataku brało udział kilkadziesiąt bezzałogowych systemów naziemnych i powietrznych. Natarcie zakończyło się powodzeniem – Rosjanie musieli się wycofać.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama