Reklama

Popatrzmy jak ktoś gra. Poznajmy nową generację celebrytów

Pierwsi polscy streamerzy to byli głównie nastolatkowie, którzy dla zabawy po lekcjach pokazywali w sieci, jak grają w gry komputerowe. Obecnie to zajęcie stało się biznesem, który zaczyna przypominać świat telewizyjnych celebrytów – pod względem zarobków, popularności gwiazd, a także problemów, jakie generuje.

Publikacja: 27.06.2025 09:50

Choć gry nadal stanowią główny rodzaj aktywności streamerów, to najpopularniejszą kategorią transmis

Choć gry nadal stanowią główny rodzaj aktywności streamerów, to najpopularniejszą kategorią transmisji na Twitchu są dziś luźne rozmowy z widzami na dowolne tematy

Foto: shutterstock

Elegancka sala bankietowa, młodzi ludzie w strojach wieczorowych, wywiady, błysk fleszy, zdjęcia śnieżnobiałych uśmiechów na tle ścianki ze sponsorami. Na scenie para konferansjerów prowadzi wydarzenie, któremu towarzyszy profesjonalna oprawa audiowizualna. Oto tegoroczne rozdanie Złotych Antosi, czyli nagród dla najlepszych polskich streamerów. Choć impreza ma nieporównywalnie mniejszą skalę niż Gala Mistrzów Sportu czy rozdanie Fryderyków, to widać, że organizatorzy są ambitni.

To przedsięwzięcie całkowicie prywatne, którego inicjatorem jest 25-letni influencer Dominik Stokłosa o pseudonimie MokrySuchar. Jego gali nie transmituje żadna z telewizji, ale internetową transmisję śledzi na żywo prawie 200 tys. widzów, którzy ją oglądają na ekranach swoich komputerów i smartfonów za pośrednictwem serwisu Twitch.tv.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama