Jakiś czas temu znana amerykańska dziennikarka Anne Applebaum została zapytana, czy nie przeszkadza jej kontrola poczty elektronicznej wprowadzona prewencyjnie przez władze Stanów Zjednoczonych po atakach terrorystycznych 11 września 2001 roku. Tajemnica korespondencji, podobnie zresztą jak nienaruszalność całej prywatnej sfery życia jednostki, jest przecież jednym z elementarnych praw przysługujących człowiekowi w wolnym świecie. Odpowiedź dziennikarki była zaskakująca i prosta zarazem: nie, kontrola korespondencji jej nie przeszkadza, bo służy bezpieczeństwu Ameryki, a co za tym idzie – obronie jej wolności.