Aktualizacja: 24.05.2025 05:54 Publikacja: 18.04.2025 08:45
Foto: PAP/Adam Kumorowicz
Oglądałem kolejne debaty prezydenckie, i nie ukrywając, mam poczucie głęboko straconego czasu. Owszem były momenty symboliczne, gdy Magdalena Biejat przejmowała tęczową flagę od Rafała Trzaskowskiego, który ją schował. Nie brakowało także chwil zabawnych, gdy Krzysztof Stanowski czytał z pasją fragmenty książki „Rafał” Trzaskowskiego albo kiedy Marek Jakubiak w odpowiedzi na propozycję budowy lotniskowca złożoną przez Artura Bartoszewicza i zamienioną w żart przez Stanowskiego, który wylicytował siedem lotniskowców, rzucił, że on chce czterech, ale oceanicznych. Trolling na najwyższym poziomie uprawiała w ich trakcie również Joanna Senyszyn, Szymon Hołownia pokazywał, że zna się na telewizyjnym show, a trzej główni kandydaci uświadomili, że akurat w medialną grę są słabi. Trzaskowski był zmęczony i niemrawy, Karol Nawrocki drewniany, a Sławomir Mentzen, choć próbował nawiązywać do rzymskiej retoryki, wyszedł raczej na wyuczoną katarynkę.
Wybitny aktor i reżyser opowieścią o duńskim księciu zaskoczył tych, którzy spodziewali się klasycznego teatru a...
Nie dajcie się zwieść! „Zamęt” nie ma nic wspólnego z „Gwiezdnymi wojnami”!
„Listy” Marii Skłodowskiej-Curie i Alberta Einsteina są książką wyjątkową ze względu na tematy oraz jakość edyto...
„Oszukać przeznaczenie: Więzy krwi” to udany powrót morderczej serii.
W świecie zalanym bylejakością potrzeba miejsc wyznaczających estetyczne standardy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas