Na ten film czekali nie tylko miłośnicy, a właściwie wyznawcy twórczości Brunona Schulza, których nie brakuje. Po wielu perypetiach, głównie finansowych, braciom Quay udało się zakończyć ekranizację „Sanatorium pod Klepsydrą”. Efekt jest imponujący, o czym mogli się już przekonać widzowie ostatniego festiwalu w Wenecji. Teraz film trafił do polskich kin.
Zainteresowanie najsłynniejszych bliźniaków światowej animacji – Stephena i Timothy’ego Quay – mroczną, niepokojącą i niezwykle inspirującą wyobraźnią Brunona Schulza, grafika, malarza, a przede wszystkim jednego z największych indywidualności polskiej literatury XX wieku, datuje się od niemal czterech dekad. Świadectwem tego była opowiedziana przez nich „Ulica krokodyli” z 1986 roku, która stała się od razu jednym z najważniejszych osiągnięć ich filmowej twórczości. I niemal otarła się o Złotą Palmę festiwalu w Cannes.