Reklama
Rozwiń

„Śnieżka”: Magia Disneya z odpustu

Kontrowersje wokół „Śnieżki” są ciekawsze niż sam film. Choć równie daremne.

Publikacja: 28.03.2025 16:20

„Śnieżka”, reż. Marc Webb, dystr. Disney

„Śnieżka”, reż. Marc Webb, dystr. Disney

Foto: mat.pras.

Film wzbudził emocje już na etapie castingu. Z miejsca przypięto mu łatkę woke, bo kto to widział, żeby królewnę „o skórze białej jak śnieg” grała aktorka o kolumbijskich korzeniach? Wybór Rachel Zegler do tej roli zmusza twórców do wytłumaczenia już na samym początku, że ich bohaterka urodziła się w czasie śnieżycy i dlatego właśnie nazwano ją Śnieżką. Potem opowieść podąża już w znanym kierunku. Nie wiadomo więc, po co Zegler podsycała kontrowersje, utrzymując, że pod względem reprezentacji płci oryginał jest przestarzały i wypada go uaktualnić. Na tym zresztą polega idea aktorskich remake’ów animacji Disneya – przepisaniu pierwowzorów w taki sposób, aby rezonowały z poglądami współczesnej publiczności. I tak jak w poprzednich przypadkach, tak i tutaj nie należy spodziewać się rewolucji.

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem