Reklama
Rozwiń

Bogusław Chrabota: Wyjątkowa ścieżka Tajwanu

Tajwan jest najlepszym dowodem, że chińską cywilizację konfucjańską można pożenić z wolnościowym systemem kapitalistycznym.

Publikacja: 28.03.2025 14:10

Tajpej

Tajpej

Foto: AdobeStock

Czy Tajwan to Chiny? Trudne pytanie. Zgodnie z płynącą z Pekinu ortodoksją to zbuntowana chińska prowincja, której powrót do macierzy jest warunkiem ostatecznego zjednoczenia Chin. W kręgach wyznawców tej tezy już samo zadane na początku pytanie pobrzmiewa herezją. Tak. Tajwan to Chiny – słychać odpowiedź dobiegającą nie tylko z kontynentalnych Chin, ale również z politycznych kręgów Tajpej. To głosy przedstawicieli Kuomintangu, Chińskiej Partii Narodowej, która obaliła w początkach zeszłego wieku cesarstwo. Założona przez ojca chińskiej demokracji Sun Yat-sena przegrała na kontynencie konfrontację z komunistami i po 1949 roku ostała się wyłącznie na Tajwanie. Choć jej politycy mają się za wyłącznego sukcesora obalonej przez Mao Republiki Chińskiej, nie wykluczają zjednoczenia. Wciąż uznają Chiny za jedność i odbywają coroczne pielgrzymki na grób Sun Yat-sena na kontynent.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„F1: Film” z Bradem Pittem jako przejaw desperacji Apple Studios. Czy to hit?
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem