Rz: Pozabijacie się.
Nie, ale napięcie jest zrozumiałe. Dziś przed Platformą Obywatelską stoi bardzo poważne zadanie przezwyciężenia dziedzictwa Donalda Tuska. Spadek po nim jest dziś dla Platformy problemem
Chce pan detuskizacji Platformy?
Skoro pan to tak nazywa... Oczywiście to Donald Tusk poprowadził Platformę do zwycięstw, trzeba mu to oddać i nie mam zamiaru tego umniejszać.
Więc w czym problem?
W tym, że zostawił partię wyjałowioną, pozbawioną programu, pomysłu, który mógłby na nowo przyciągnąć wyborców.
To brzmi jak wyrok.
Nie, bo PO przetrwała Tuska, ale w jakim stanie? Mamy osłabione, rozbite struktury lokalne i zmarginalizowanych działaczy. Zamiast nich na czele partii stoi lider wyłoniony w zaciszu gabinetów.
Dlatego musi odejść?
Oczywiście, że Ewa Kopacz musi odejść, bo dzisiaj tę partię trzeba wymyślić i zbudować na nowo. Doceniam jej niebywałą lojalność wobec Tuska, zresztą to właśnie dzięki niej została szefową Platformy i premierem, ale zrobiono jej krzywdę i nie poradziła sobie. Przed partią nowe zadania, potrzeba jej rzeczywiście zawodnika wagi ciężkiej, a takim jest tylko Grzegorz Schetyna.