Aktualizacja: 13.09.2025 14:52 Publikacja: 20.12.2024 15:44
Foto: AdobeStock
Moja historia zaczęła się tak jak stereotypowy horror albo dreszczowiec klasy B. Para kochających się ludzi jedzie do oddalonej od cywilizacji górskiej chaty, aby spędzić tam święta w spokoju, z dala od miejskiego zgiełku. Oklepany motyw, prawda? Zaraz pomyślicie, że w tej historii pojawią się jakieś wampiry, demony albo (co najbardziej prawdopodobne) leśne potwory. Ale nie tym razem. Będzie tylko człowiek i technologia.
Jedni brali w swoje posiadanie ludzi, inni – miejsca. „Genius loci” – dziś rozumiemy przez to nastrój, aurę rozt...
Jan Maciejewski w swoim felietonie pisze, że miał opory przed publikacją swojego tekstu, obawiając się oskarżeni...
Na Ziemi nie nastąpi żadne przeludnienie, a wręcz przeciwnie, w perspektywie 50 lat możemy się spodziewać stopni...
Mam nadzieję, że Karol Nawrocki, który sprawuje urząd prezydenta, zacznie dawać znaki europejskiej wspólnocie, ż...
Zamiast przekonywać Amerykanów do szacunku dla Putina, rosyjscy trolle mieli skupić się na wykorzystywaniu podzi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas