Aktualizacja: 13.10.2025 15:23 Publikacja: 20.12.2024 15:44
Foto: AdobeStock
Moja historia zaczęła się tak jak stereotypowy horror albo dreszczowiec klasy B. Para kochających się ludzi jedzie do oddalonej od cywilizacji górskiej chaty, aby spędzić tam święta w spokoju, z dala od miejskiego zgiełku. Oklepany motyw, prawda? Zaraz pomyślicie, że w tej historii pojawią się jakieś wampiry, demony albo (co najbardziej prawdopodobne) leśne potwory. Ale nie tym razem. Będzie tylko człowiek i technologia.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas