Reklama
Rozwiń

„Braunek. Biografia”: Oleńka, czyli polskie dobro narodowe

Debatujący nad rolą Oleńki w „Potopie” twierdzili, że Małgorzata ma zbyt harde spojrzenie, a Oleńka to przecież wcielenie delikatności. Braunek uważała, że Billewiczówna jest osobą hardą i mocną, wbrew opiniom czytelników Sienkiewicza. Ona ją tak widzi i taką zagra.

Publikacja: 15.11.2024 15:10

Po tym, jak Jerzy Hoffman obsadził Małgorzatę Braunek w roli Oleńki Billewiczówny, rozpętała się ogó

Po tym, jak Jerzy Hoffman obsadził Małgorzatę Braunek w roli Oleńki Billewiczówny, rozpętała się ogólnopolska dyskusja. Wielu było zdania, że ta rola należy się Barbarze Brylskiej. Na zdjęciu w tle Kmicic, czyli Daniel Olbrychski. „Potop”, 1974 r.

Foto: INPLUS/East News

W 1973 roku reżyser Jerzy Hoffman na łamach „Filmu” opowiada o realizacji „Potopu”. Wspomina, że gdy zaczął pracę nad tą częścią „Trylogii”, polską kinematografię ogarnęła panika. Mówiono, że „Potop”, ze względu na swój rozmach, zablokuje moce produkcyjne rodzimego przemysłu filmowego, całą bazę techniczną. By tak się nie stało, reżyser podejmuje decyzję o kręceniu obszernych partii filmu w ZSRR. Także ze względu na plenery, bezkresne pejzaże śnieżne i obiecany mu pułk kawalerii „Mosfilmu” – oddział wojska, który zdobywał doświadczenie filmowe między innymi na planach „Wojny i pokoju” oraz „Waterloo”. W okolicy Mińska powstają znane z kart powieści Sienkiewicza Wodokty, Wołmontowicze i Lubicz, natomiast pod Kijowem, nad odnogami Dniepru, realizowane są sceny bitewne.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka