Reklama
Rozwiń

„Patrz pod nogi. O zbieraniu rzeczy”: Laleczka znaleziona w kartoflach

Małe rzeczy są milutkie, bo kojarzą się z dzieciństwem i wzbudzają w nas naturalną potrzebę opieki. Posiadanie słodkich drobiazgów, dotykanie ich i patrzenie na nie jest po prostu kwestią przyjemności. A kolekcjonerstwo to nienasycenie, wieczna pogoń za rozkoszą

Publikacja: 25.10.2024 15:04

Kolekcjonerzy – ludzie wiecznie głodni dziwactw. Na zdjęciu: stoisko z używanymi figurkami amerykańs

Kolekcjonerzy – ludzie wiecznie głodni dziwactw. Na zdjęciu: stoisko z używanymi figurkami amerykańskich żołnierzy podczas międzynarodowej konwencji poświęconej 35-leciu tej kultowej lalki, Waszyngton, lipiec 1999 r.

Foto: EPIX/LIAISON AGENCY/Getty Images

Trup jedzie na bal”. Tak zatytułował swój wiersz któregoś mroźnego dnia stycznia 1843 roku Seba Smith, zainspirowany wydarzeniami opisanymi na łamach „The New York Observer”. Otóż pewna młoda dama, której poeta nadał imię Charlotte, wybierała się otwartymi saniami na bal noworoczny. Miała na sobie szalenie modną, jedwabną, lecz, niestety, przewiewną suknię, której za nic nie chciała okryć pledem mimo próśb zatroskanych rodziców. Jechała wszak z kawalerem, którego chciała olśnić strojem i dekoltem. Mróz był siarczysty, a sanie pędziły po śniegu. Nie zajechali daleko, a lekkomyślne dziewczę już trzęsło się z zimna, pragnąc jednak uniknąć blamażu, utrzymywało, że jest mu całkiem ciepło. Spóźnić się na pierwszy taniec – ależ wstyd! Zajechawszy na miejsce, młodzieniec zeskoczył z sań i wyciągnął dłoń ku dziewczynie. Piękna Charlotte nie odpowiedziała. Była martwa, martwa jak kamień, sztywna i blada. Była trupem, który jechał na bal.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie