Plus Minus: Jak przyjął pan przyznaną niedawno nagrodę francuskiej krytyki dla najlepszego zagranicznego spektaklu w sezonie 2023/2024 za przedstawienie „Les Émigrants”, o który wcześniej wybuchł konflikt w Genewie? Zespół techniczny oskarżał pana o brak szacunku i przemocowe zachowanie, a poparł pana zespół aktorski, z którym dokończył pan przedstawienie w paryskim Odeonie, Teatrze Europy.
Ta nagroda mnie zaskoczyła, bo przyszła w momencie, kiedy myślami byłem już gdzie indziej. Ale w tym genewskim kontekście odczułem, oczywiście, satysfakcję z nagrody, być może po raz pierwszy w sposób bardzo głęboki. Bo… myślę, że po wydarzeniach w Genewie najbardziej poranieni byli aktorzy – tym czymś, co nas wtedy zaskoczyło i czego do tej pory do końca nie rozumiem, choć podjąłem bezskuteczną próbę wślizgnięcia się w dyskurs i całą narrację, która się rozpętała. W to, w jaki sposób sytuacja została potraktowana, omawiana i zdefiniowana przez innych ludzi, zapewne również wrażliwych, dążących do tego, do czego i my w Genewie dążyliśmy, walcząc ze złem, okrucieństwem i przemocą, jaką sobie wzajemnie zadajemy w naszych upartych dążeniach…