Trzy miesiące po wyborach sondaże pokazują, że siła przegranego w wyborach Prawa i Sprawiedliwości nie maleje. Wsparcie elektoratu jest wciąż na podobnym poziomie ok. 30 proc. Rzecz jasna mało kto wierzył, że partia Jarosława Kaczyńskiego posypie się zaraz po wyborach. A jednak jej integralność, a zwłaszcza poziom lojalności wyborców, jest zadziwiająca. Można było się przecież spodziewać, że na fali porażki (bo przecież nie kompletnej klęski) w partii dojdzie do pierwszych rozliczeń, podważania autorytetów, środowiskowych pęknięć, co mogłoby świadczyć o początku politycznej atrofii. A jednak nie, partia Kaczyńskiego wciąż jest jak skała. W pełni zwarta, zdyscyplinowana, rozpędzona jak bolid na wyścigowym torze, którym jest kalendarium wyborcze następnych kilkunastu miesięcy.