Wina Mazurka: Gęś za rogiem

Wino się pije, ale o winie też się czyta. I to jak się czyta! Ba, ale czy z winem się jada? Głupie pytanie? Hm, na pewno?

Publikacja: 24.11.2023 17:00

Wina Mazurka: Gęś za rogiem

Foto: mat.pras.

Nie, najlepszych win świata – wielokrotnie tu udowadniałem, że takie nie istnieją, ale na użytek chwili zapomnijmy o tym – otóż ich nie łączyłbym z potrawami. Niebywale rzadkich, bo unikatowych lub po prostu starych butelek chciałbym spróbować sauté, ot, po prostu tak, jak one smakują, bez podpórki lub obciążenia gastronomicznego. Ale to absolutny wyjątek, wszak wino to eliksir stworzony do posiłków.

Niedawno zasiadałem do kolacji w towarzystwie dwóch wybitnych, obsypanych międzynarodowymi splendorami, sommelierów. Podawane przez kolegę wina oceniali wyłącznie nie w kategorii „dobre – niedobre”, ale „pasuje – nie pasuje”. To pierwsze było poza dyskusją, w tamtej restauracji zasadniczo nie było win złych, można je było tylko lepiej lub gorzej dobrać. To była fascynująca lekcja. Nie ma jednej reguły łączenia wina z potrawami. Nie ma jej, choć przecież wszyscy znają rymowankę: „Ryby, drób i cielęcina lubią tylko białe wina. Zaś pod woły, sarny, wieprze jest czerwone wino lepsze. Frukty, deser i łakotki lubią tylko wina słodkie. A szampany, wie i kiep, można podczas, po i przed”. Zgrabne, ale nieprawdziwe.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Z rodzinnych sag tylko Soprano