Śmierć, a potem płyta. Sinéad O’Connor nie będzie pierwsza

Jedyną dobrą wiadomością po śmierci Sinéad O’Connor jest ta, że zdążyła w tajemnicy nagrać prawie cały album. To nie pierwsza płyta, która ma szanse przejść do historii jako pośmiertne dzieło.

Publikacja: 11.08.2023 10:00

Sinéad O’Connor zmarła nieoczekiwanie, pozostawiając nagrywany w tajemnicy album. O tym, czy i kiedy

Sinéad O’Connor zmarła nieoczekiwanie, pozostawiając nagrywany w tajemnicy album. O tym, czy i kiedy dojdzie do premiery, zdecyduje rodzina gwiazdy i wydawca

Foto: David Bebber/The Times/News Licensing/Forum

Tak jak zaskakująca była śmierć Sinéad O’Connor, tak samo niczym grom z jasnego nieba spadła informacja, że irlandzka wokalistka, pomimo pożegnania się z muzyką w publicznych deklaracjach, nagrywała w tajemnicy całkowicie nowy album. Poinformował o tym producent David Holmes. Płyta „No Veteran Dies Alone” była nagrywana od około pięciu lat i byłaby pierwszą od czasu wydania „I’m Not Bossy, I’m the Boss” z 2014 r. Według Holmesa album z ośmioma utworami – który opisuje jako „emocjonalny i bardzo osobisty” – był bliski ukończenia.

Pozostało 97% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Z rodzinnych sag tylko Soprano