Reklama
Rozwiń

Jak Chińczycy zdeprawowali snookera

Snooker, w XIX wieku rozrywka oficerów brytyjskich stacjonujących w Indiach, urósł na tyle, że musi mierzyć się z podobnymi problemami jak cały współczesny sport. W Crucible Theatre w Sheffield właśnie kończą się mistrzostwa świata, ale tematem równie gorącym są chińskie oszustwa.

Publikacja: 28.04.2023 17:00

Siedmiokrotny mistrz świata Anglik Ronnie O’Sullivan jest od lat największą gwiazdą snookera

Siedmiokrotny mistrz świata Anglik Ronnie O’Sullivan jest od lat największą gwiazdą snookera

Foto: Peter PARKS/AFP

Oczekiwanie na to, że geniusz wbijania kolorowych bil do łuz Ronnie O’Sullivan już po raz ósmy podniesie charakterystyczny srebrny puchar z figurką greckiej pastereczki na szczycie i odbierze czek na pół miliona funtów, że zobaczymy kolejny maksymalny brejk w wysokości 147 punktów i inne fajerwerki znane w tej dyscyplinie – nie jest zbyt radosne.

W zupełnie innym miejscu rozpoczęły się bowiem przesłuchania dziesiątki chińskich graczy, których kilka miesięcy temu przyłapano na ustawianiu meczów. Powołana przez szefów World Professional Billiards and Snooker Association (WPBSA) niezależna komisja pod przewodnictwem Iana Milla, doświadczonego angielskiego prawnika, eksperta od podobnych zdarzeń w sporcie, przez dwa tygodnie będzie słuchać oskarżonych, rozpatrzy dowody ich winy i wyda wyroki. Pan Mill nosi z dumą przy nazwisku literki KC – King’s Counsel (Radca Królewski), co potwierdza głęboką wiedzę w określonej dziedzinie prawa. Takich specjalistów powołuje się tylko przy szczególnie złożonych sprawach.

Pozostało jeszcze 93% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Trzeci sezon „Squid Game”. Był szok i rewolucja, została miła zabawka
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Plus Minus
Jeszcze jedna adaptacja „Lalki”. Padnie pytanie o patriotyzm, nie o feminizm
Plus Minus
„Strefa gangsterów” – recenzja. Guy Ritchie narzuca serialowi wybuchowy rytm
Plus Minus
„Mesos”: Szare komórki ludzi pierwotnych
Plus Minus
Nie powstrzymasz zalewu turystów, to przynajmniej na nich zarób
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama