Wystarczy prześledzić listy bestsellerów z ostatnich kilkunastu lat, by się przekonać, że nie ma popularniejszego gatunku niż kryminał. Mody literackie przychodzą i odchodzą. Po nastoletnich czarodziejach triumfy święcą wampiry, fantastyka w średniowiecznym sztafażu wypierana jest przez erotykę w sztafażu sado-maso, pseudoporadniki Rhondy Byrne („Sekret" sprzedał się u nas w ponad 200 tysiącach egzemplarzy, trudno określić autorkę inaczej niż Paulo Coelho wśród poradników) rywalizują z pseudoksiążkami Keri Smith, ale jedno się nie zmienia: co chwila na szczyt trafiają kryminały. I nieważne, czy weźmiemy pod lupę tendencje światowe czy tylko rynek rodzimy.