„Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych)”: W czeluściach pralki

Justyna Bednarek postanowiła rozstrzygnąć kwestię, która zakrawa na absurd w przypadku dorosłych, ale może się wydawać ważna dla dzieci. Co się dzieje ze skarpetkami wrzuconymi do prania?

Aktualizacja: 15.04.2016 19:43 Publikacja: 15.04.2016 01:00

Justyna Bednarek, „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych)”, W

Justyna Bednarek, „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek (czterech prawych i sześciu lewych)”, Wydawnictwo Poradnia K, Warszawa 2015

Foto: Plus Minus

Często pojedyncze skarpetki znikają i nikt nie wie, jak to się dzieje. Mała Basia – bohaterka książki – oraz jej mama postanowiły się tego dowiedzieć. Wezwały hydraulika, który wyjaśnił tajemnicę: skarpetki mają po prostu dosyć leżenia w koszu na brudy i uciekają stamtąd w poszukiwaniu lepszego życia.

Na tym wiedza Basi się kończy, ale my na szczęście możemy dalej śledzić losy odważnych skarpetek. Każda z nich ma swoją odrębną, ale równie ciekawą historię. Każda z nich była stworzona do czegoś innego niż tylko bezczynne leżenie w koszu – niektóre zostały politykami i wielkimi gwiazdami, a inne zdobyły po prostu nowych przyjaciół lub założyły rodziny.

Książka została napisana dla miłośników różnych gatunków – mamy tu kryminał, klasyczną baśń, niewiarygodną przygodę. A to tylko trzy z dziesięciu zachwycających opowieści dziesięciu zupełnie wyjątkowych skarpetek, które przypominają ludzi.

Opowiadania wyjaśniają wiele nurtujących czytelnika zagadek. Okazuje się na przykład, że tata Basi wcale nie miał ochoty zostawać w pracy po godzinach – to energiczne i śmiałe skarpetki, które tego dnia założył, pociągnęły go przed szereg. I choć tacie ich ożywienie trochę przeszkadzało, okazało się, że przeznaczeniem jednej z nich jest zmienić świat, oczywiście – na lepsze.

Lenistwo, które dopadło tatę innego dnia, również nie było jego winą – po prostu miał na sobie ospałe, białe skarpety. Nie było nam dane poznać żadnej ich przygody, ale tego chyba można się było spodziewać – czy leniwe skarpetki miałyby ochotę ruszyć w świat? Wypoczynek w koszu na brudy, w którym nikt niczego od nich nie chciał – to było najlepsze, co mogło się im przytrafić.

Pozostaje zastanowić się, co bardziej przykuwa uwagę czytelnika: niewiarygodne przygody skarpetek czy może ich zwyczajność i podobieństwo do nas samych?

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Często pojedyncze skarpetki znikają i nikt nie wie, jak to się dzieje. Mała Basia – bohaterka książki – oraz jej mama postanowiły się tego dowiedzieć. Wezwały hydraulika, który wyjaśnił tajemnicę: skarpetki mają po prostu dosyć leżenia w koszu na brudy i uciekają stamtąd w poszukiwaniu lepszego życia.

Na tym wiedza Basi się kończy, ale my na szczęście możemy dalej śledzić losy odważnych skarpetek. Każda z nich ma swoją odrębną, ale równie ciekawą historię. Każda z nich była stworzona do czegoś innego niż tylko bezczynne leżenie w koszu – niektóre zostały politykami i wielkimi gwiazdami, a inne zdobyły po prostu nowych przyjaciół lub założyły rodziny.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Wielki Gościńcu Litewski – zjem cię!
Plus Minus
Aleksander Hall: Ja bym im tę wódkę w Magdalence darował
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Racja stanu dla PiS leży bardziej po stronie rozbicia UE niż po stronie jej jedności
Plus Minus
„TopSpin 2K25”: Game, set, mecz
Plus Minus
Przeciw wykastrowanym powieścidłom
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej