Reklama
Rozwiń

Jan Maciejewski: Van Gogh i sceny z życia malarskiego

Nie chodzi mi o bronienie głupiutkich gąsek, które przed tygodniem ciskały zupą w „Słoneczniki” van Gogha. W całej tej historii odegrały one podobną rolę co wazon rozbity przez zdradzoną żonę na głowie niewiernego męża.

Publikacja: 21.10.2022 17:00

Jan Maciejewski: Van Gogh i sceny z życia malarskiego

Foto: AFP

W rzucaniu talerzami o ziemię jest coś z przenoszenia panny młodej przez próg. W pełnych pretensjach krzyków – dalekie echo pierwszych westchnień. A w siarczystym, wymierzonym na pożegnanie policzku – domknięcie cyklu otwartego pierwszym pocałunkiem. Nie byłoby żalu, gdyby nie poprzedziła go fascynacja; naprawdę szczera nienawiść kiełkuje tylko na gruncie doszczętnie wypalonej miłości. Jeśli „po wszystkim” możemy się jeszcze przyjaźnić, to znaczy, że marnowaliśmy niepotrzebnie czas i zawsze byliśmy sobie obojętni. Dokładnie tak samo jest z każdym aktem wandalizmu.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„F1: Film” z Bradem Pittem jako przejaw desperacji Apple Studios. Czy to hit?
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem