Tak, wiem, że wszyscy tak mówią, ale cóż poradzić, Beskid Niski to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce. I nie chodzi tylko o urokliwe góry, ale o całą resztę. Pokochałem je ponad 30 lat temu – sam jestem przerażony tym, jak to brzmi – łażąc tam od wsi do wsi z plecakiem, śpiąc choćby u gospodarzy na sianie. Ciągnęło mnie do nich, tak innych, bo Łemków, bo prawosławnych lub grekokatolików, ale jednocześnie tak swoich, bliskich, bo niebywale serdecznych, ufnych. Państwa Skuratów z Bartnego już nie ma, inni też odeszli, a we wsiach coraz więcej miastowych, cóż, życie.