Sieczkowski: Kierownik szatni

Żal mi Ryszarda. Bardzo mi go żal. Co się odezwie, to ludzie się czepiają. Wyłapują najdrobniejsze potknięcia językowe. Każdą wpadkę obśmiewają. Głupie memy tworzą. W ogóle z pana Ryśka robią sobie jaja po prostu.

Publikacja: 13.05.2016 01:00

Grzegorz Sieczkowski

Grzegorz Sieczkowski

Foto: archiwum prywatne

Tak nie można, bo jak tak dalej pójdzie, z tego ideału wolnego rynku, z tej twarzy, ba! – ikony – przemian gospodarczych zrobią okropną gębę zwierzęcego kapitalizmu. A przecież na coś takiego lider opozycji absolutnie nie zasługuje, bo po prostu nie zasługuje, i basta. Odwalcie się od Ryszarda, jak by powiedział klasyk.

Straszna jest ta mowa nienawiści i w tym miejscu przeciwko niej stanowczo protestuję. Zresztą dotyka ona nie tylko największej nadziei polskiej demokracji. Celem brutalnych napaści stała się też na przykład pani Kamila, nazywana myszką agresorką. To obrzydliwe. Jestem przekonany, że stać ją na agresywność, która jest rykiem lwa, a nie piskiem myszy. I jestem pewien, że jeśli będzie mogła zlikwidować kilka zakładów pracy, kilka kopalń, to to zrobi. Bez wahania w imię wolnego rynku wyśle na bruk kilka tysięcy osób, w to wierzę i nie wątpię. I chętnie to zobaczę. Trzymam za panią kciuki!

Niedawno przeczytałem o zdziwieniu jednego z publicystów, że młode pokolenie woli wybierać, popierać kogoś tak niemodnego i staroświeckiego jak pan Jarosław zamiast ludzi młodych, dynamicznych i modnie ubranych. Otóż to! Właśnie ci młodzi ludzie świetnie znają tych przedstawicieli nowego pokolenia. Widzą ich w swoich korporacjach. Wiedzą, jak są przez nich „motywowani" do pracy, i rozumieją, kto, za co i jak awansuje.

Niedawno pewien młody człowiek opowiadał mi o zebraniu pracowników. Szefostwo ich pochwaliło, rzeczywiście wyniki mieli rewelacyjne. Zachęcano do jeszcze lepszej pracy. „Od was zależy przyszłość firmy" – mówiono, ilustrując osiągnięcia odpowiednimi wskaźnikami, bo – jak wiadomo – nie ma dobrej uroczystości, świetnych wyników bez specjalnej prezentacji w PowerPoincie.

Wśród siedzącej załogi zapanowało poczucie jedności, wielkiej korporacyjnej wspólnoty, której zwykły człowiek nigdy nie pojmie. „Wasz wysiłek, wasz wkład w pracę jest dla nas ważny. Potrafimy to docenić. Dobra praca, wzrost zysków, za to musi być nagroda". No i była. Najlepszy – zdaniem kierownictwa – pracownik dostał kubek, a kilku innych „smycze" z logo firmy.

Nie śmiejcie się więc z Ryszarda, bo on może dać wam popalić. Przecież bez wahania zachęcał do reformy emerytalnej, do brania kredytów we frankach szwajcarskich. Jestem pewien, iż Rysiek jest gotów złożyć każdą ofiarę na ołtarzu usług finansowych. I że będzie to ofiara z każdego z was.

Po prostu wierzę w niego. Myślę, że dopiero teraz dojrzewa w nim prawdziwy bunt. Rzeczywista gotowość reform, tej gospodarskiej potrzeby przykręcenia rynkowej śruby. Przypuszczam, że siedzi i patrzy na te obleśne memy. Na te głupie żarty. Niby, że jak on zdał maturę, to każdy może. Co to ma znaczyć? Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie lidera, hę? To ma być takie fajne?

Człowiek nie może się potknąć, przejęzyczyć? Skoro jesteście tacy sprytni, to dlaczego tak narzekacie, że wrobiliście się w kredyty frankowe? Wiedzieliście, że Konstytucja III RP istnieje od 1997 roku. I co? Pomogło wam to przy braniu kredytu? Co, mam zrobić mem: „Wiem, kiedy uchwalono konstytucję, ale tracę głowę w banku"? A pan Ryszard nie traci. Wie, że wy stracicie nie tylko głowę, ale i pieniądze.

Proszę, zaprzestańcie tej mowy nienawiści i nie róbcie z pana Ryszarda Ryśka Ochódzkiego z „Misia". Dość spoufalania. Dość klepania po plecach, że „wszystkie Ryśki to fajne chłopaki". Pan Ryszard to nie prezes Ochódzki. Lider opozycji już dawno dostał na zachętę puchar za zajęcie pierwszego miejsca. I to on jest teraz kierownikiem szatni. I powiem wam: on da wam jeszcze popalić. Pokaże, gdzie jest wasze miejsce. Zapamiętajcie też sobie, że za garderobę i rzeczy zostawione w szatni kierownik nie odpowiada.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

Tak nie można, bo jak tak dalej pójdzie, z tego ideału wolnego rynku, z tej twarzy, ba! – ikony – przemian gospodarczych zrobią okropną gębę zwierzęcego kapitalizmu. A przecież na coś takiego lider opozycji absolutnie nie zasługuje, bo po prostu nie zasługuje, i basta. Odwalcie się od Ryszarda, jak by powiedział klasyk.

Straszna jest ta mowa nienawiści i w tym miejscu przeciwko niej stanowczo protestuję. Zresztą dotyka ona nie tylko największej nadziei polskiej demokracji. Celem brutalnych napaści stała się też na przykład pani Kamila, nazywana myszką agresorką. To obrzydliwe. Jestem przekonany, że stać ją na agresywność, która jest rykiem lwa, a nie piskiem myszy. I jestem pewien, że jeśli będzie mogła zlikwidować kilka zakładów pracy, kilka kopalń, to to zrobi. Bez wahania w imię wolnego rynku wyśle na bruk kilka tysięcy osób, w to wierzę i nie wątpię. I chętnie to zobaczę. Trzymam za panią kciuki!

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Refren mojej ballady