Wojciech Grzędziński: Na wojnie nie ma jasnych zasad i reguł

Nie da się relacjonować wydarzeń w Ukrainie w sposób rzetelny, nie przesuwając własnej granicy bezpieczeństwa. A ja muszę i chcę je relacjonować - mówi Wojciech Grzędziński, fotograf.

Publikacja: 22.07.2022 10:00

Ranny Andriej Mocuj w domu swojej sąsiadki Haliny. Wieś Trojeckie w Donbasie została ostrzelana z mo

Ranny Andriej Mocuj w domu swojej sąsiadki Haliny. Wieś Trojeckie w Donbasie została ostrzelana z moździerzy w nocy z 17/18 maja 2018 r. Wojciech Grzędziński przypomniał to zdjęcie na swoim profilu na Instagramie 23 lutego 2022 r. , jak się okazało, w przeddzien inwazji Rosji na Ukrainę

Foto: Wojciech Grzędziński

Plus Minus: Rozmawiamy w momencie, w którym szykujesz się do kolejnego wyjazdu do Ukrainy. Po ponad trzech miesiącach relacjonowania wojny dla „Washington Post”, trzech tygodniach odpoczynku, wracasz na kolejne miesiące. 23 lutego 2022 r., dzień przed atakiem Rosji, opublikowałeś ponownie na Instagramie zdjęcie z maja 2018 r. Wykonałeś je we wschodniej Ukrainie. Fotografii towarzyszy podpis: „Ból cierpienie, trauma uderza w zwykłych ludzi najbardziej”. Dlaczego zdecydowałeś się wrócić do tej fotografii?

Pozostało jeszcze 98% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”. Kto decyduje o naszych wyborach?
Plus Minus
„Przy stoliku w Czytelniku”: Gdzie się podziały tamte stoliki
Plus Minus
„The New Yorker. Biografia pisma, które zmieniło Amerykę”: Historia pewnego czasopisma
Plus Minus
„Bug z tobą”: Więcej niż zachwyt mieszczucha wsią
Plus Minus
„Trzy czwarte”: Tylko radość jest czysta