Jana Maciejewskiego zapiski z ciemnego pokoju

Nasi konserwatyści, nie wierząc już w istnienie wyobraźni metafizycznej, wywieszają białą flagę i uciekają ku wygodnej przystani wewnętrznej emigracji. Jan Maciejewski, jak rasowy kontrrewolucjonista, przeciwnie, idzie dalej w głąb ciemności.

Publikacja: 20.05.2022 17:00

Drzwi do starej szafy Lewisa, prowadzące do Narni, znajdują się w ciemnym pokoju. Bez wyobraźni, jak

Drzwi do starej szafy Lewisa, prowadzące do Narni, znajdują się w ciemnym pokoju. Bez wyobraźni, jaka dają nam pierwszy impuls, nie będziemy wiedzieli, że one w ogóle tam są. I nie rozpoczniemy poszukiwania

Foto: shutterstock

Moja przygoda z Janem Maciejewskim zaczęła się w sobotę 4 listopada 2017 roku. Tego dnia ukazał się numer „Plusa Minusa" poświęcony setnej rocznicy bolszewickiego przewrotu, a w nim felieton „Kontrrewolucja Pasternaka", w którym przeczytałem: „Człowiek staje się rzeczywisty i prawdziwy, kiedy oddaje się nie czemuś, tylko komuś. Zmiana tego jednego słowa rozsadza system od środka". Tomasz Mann dochodził do podobnych refleksji, kiedy miał 25 lat. Sprawdziłem: autor jest starszy o dwa lata. Nieźle – pomyślałem sobie – jeszcze Polska nie zginęła. I nawiązałem znajomość.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Plus Minus
Polska jest na celowniku Rosji. Jaka polityka wobec Ukrainy byłaby najlepsza?
Plus Minus
„Kształt rzeczy przyszłych”: Następne 150 lat
Plus Minus
„RoadCraft”: Spełnić dziecięce marzenia o koparce
Plus Minus
„Jurassic World: Odrodzenie”: Siódma wersja dinozaurów
Plus Minus
„Elio”: Samotność wśród gwiazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama