Wina Mazurka: Czekolada zamiast kiwi

Trzy czwarte – mniej więcej tyle wina w Polsce sprzedają dyskonty oraz supermarkety, głównie zresztą te pierwsze, i to ich oferta kształtuje gusta rodaków. Co napisawszy, polecę państwu dwa wina nie z dyskontu, a od niewielkiego importera, za to z nieźle działającym sklepem internetowym.

Publikacja: 13.05.2022 17:00

Sugar Loaf Sauvignon Blanc 2021 67 zł Sugar Loaf Pinot Noir 2018 87 zł

Sugar Loaf Sauvignon Blanc 2021 67 zł Sugar Loaf Pinot Noir 2018 87 zł

Foto: materiały prasowe

A związek z dyskontami? Voila: to one nauczyły Polaków pić wina z Nowej Zelandii. Ba, nauczyły do tego stopnia, że przerysowany Greyrock – skądinąd wino niezłe – stał się dla wielu wyznacznikiem sauvignon blanc w ogóle. Ojczyzna ptaków kiwi wdarła się do czołówki światowego winiarstwa przebojem dopiero w XXI wieku. Nic dziwnego, zważywszy, że pierwsza komercyjna winnica powstała tam niespełna 50 lat temu, a moda na nowozelandzkie sauvignon narodziła się w latach 90.

Czytaj więcej

Wina Mazurka: Ciosane w skale

Nowa Zelandia to w zasadzie dwie wyspy na końcu świata i wino uprawia się na obu, a te z Hawke's Bay, regionu leżącego na Wyspie Północnej, zyskują uzasadnioną sławę. Nie zmienia to jednak faktu, że symbolem tamtejszego winiarstwa stało się Marlborough (Wyspa Południowa). Pinot gris, wszędobylskie rieslingi i rzecz jasna chardonnay – to wszystko na antypodach znajdziemy, w nawet więcej niż zacnym wydaniu. Cóż z tego, skoro świat uznał, że Nowa Zelandia to dwa szczepy – wspomniany sauvignon blanc oraz pinot noir.

Nowa Zelandia to w zasadzie dwie wyspy na końcu świata i wino uprawia się na obu, a te z Hawke's Bay, regionu leżącego na Wyspie Północnej, zyskują uzasadnioną sławę. Nie zmienia to jednak faktu, że symbolem tamtejszego winiarstwa stało się Marlborough (Wyspa Południowa). 

Sugar Loaf pasuje do obrazka jak ulał – winnica młoda, niespełna 20-letnia, założona przez pasjonatów, szczepy też się zgadzają. A wina? Próba sprzedaży nowozelandzkiego sauvignon poza dyskontem jest ryzykowna. Bo skoro i tu, i tu napisane jest Sauvignon Blanc Marlborough, i tu, i tu mamy świeże roczniki, a jedno wino kosztuje prawie 70 złotych, a drugie jest o połowę tańsze, w dodatku niezłe... Tak, tyle że ten z Sugar Loaf jest nieporównanie bardziej skoncentrowany i znacznie bogatszy. Znajdą tu państwo wszystko, za co kochają nowozelandzkie sauvignon: ananasa, mango, kwiaty jaśminu, wszelkie tropikalne owoce świata. Samograj, zaimponujecie tym smakiem każdemu, a zwłaszcza każdej. Ale, uczciwie powiedziawszy, piszę o tych winach, by zachęcić państwa do Pinot Noir 2018. Mimo czterech lat nie traci nic z wiśniowo-jagodowego bogactwa, ale to, co czyni je wyjątkowym, to świetnie wkomponowana beczka z genialną gorzką czekoladą i kawą na finiszu. Arcysmaczne wino, mój faworyt.

Czytaj więcej

Wina Mazurka: Telefon od przyjaciela

A związek z dyskontami? Voila: to one nauczyły Polaków pić wina z Nowej Zelandii. Ba, nauczyły do tego stopnia, że przerysowany Greyrock – skądinąd wino niezłe – stał się dla wielu wyznacznikiem sauvignon blanc w ogóle. Ojczyzna ptaków kiwi wdarła się do czołówki światowego winiarstwa przebojem dopiero w XXI wieku. Nic dziwnego, zważywszy, że pierwsza komercyjna winnica powstała tam niespełna 50 lat temu, a moda na nowozelandzkie sauvignon narodziła się w latach 90.

Pozostało 85% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy