Reklama

Robert Mazurek: KGBela wpada w ramiona

Nie mówię, że bezpodstawny, ale jednak wrodzony pesymizm każe mnie podejrzewać, że będzie – jak się mówi w nowej polszczyźnie – business as usual. Nie od razu, ale świat znajdzie sposoby, by to sobie zracjonalizować. Konkretnie wiele miliardów dolarów, przepraszam, wiele miliardów sposobów.

Aktualizacja: 20.03.2022 15:36 Publikacja: 18.03.2022 17:00

Robert Mazurek: KGBela wpada w ramiona

Foto: AFP

Bo wojna się skończy prędzej czy później i trudno wierzyć w baśniowy happy end, w którym nie dość, że Ukraina wygrywa, odbija Donbas i Krym, to jeszcze na Kremlu upada Putin, a jego nowym lokatorem okazuje się rosyjska wersja Johna Kennedy'ego z liberalnej czytanki – miły, wiecznie uśmiechnięty, machający ręką do wiwatujących tłumów demokrata, który każdemu chce wszystko oddać. Przerażony tym Łukaszenka wstępuje do klasztoru na Syberii, a wszyscy żyją długo i szczęśliwie (ogrzani tanim rosyjskim gazem). Aha, jednocześnie miłość Polski do Ukrainy trwa i oba narody zawiązują unię, tworząc Rzeczpospolitą Od Morza Do Morza.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Ścigany milczeniem
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Reklama
Reklama