Plus Minus: Świat z zapartym tchem obserwował wydarzenia na Kapitolu, gdy tłum zwolenników Donalda Trumpa, ustępującego prezydenta, wdarł się do budynku i przerwał obrady, podczas których Senat i Kongres zatwierdzały głosy elektorskie. Czy to wydarzenie pana zaskoczyło?
Bardzo. Byłem w szoku. Wiedziałem, że po Donaldzie Trumpie można się spodziewać wszystkiego, a więc i takiego rozwoju wydarzeń po wyborach. Z drugiej strony nie spodziewałem się, że demonstrantom tak łatwo pójdzie. Że można było w ogóle wejść do miejsca, które jest świątynią demokracji, i je zdemolować.