Aktualizacja: 02.06.2018 22:45 Publikacja: 01.06.2018 18:00
Foto: Fotorzepa, Rafał Guz
A co się wydarzyło? Odpowiedź jest prosta. Obrońcy życia i Kościół (tak, Kościół także, bo to bierność czy wrogość wobec obrony życia części duszpasterzy, przyczyniła się do klęski proliferów) przegrali. A przegrali, bo przespali odpowiedni czas, uznając, że mają świetne prawo (to była do pewnego momentu prawda), partie, które deklarują się (w zasadzie wszystkie) jako konserwatywne i pro-life, a do tego społeczeństwo przychylnie spoglądające na obronę życia. Dawało to wrażenie świętego spokoju, bezpieczeństwa, pozwalało na zaprzestanie działania.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas