Andrzej Brzeziecki: Tylko Żychoń pod nazwiskiem

Major Jan Żychoń, jeśli wierzyć jego późniejszym relacjom, nigdy nie dał się nabrać hitlerowcom i zawsze podejrzewał ich o niecne zamiary wobec Polski.

Publikacja: 01.10.2021 16:00

Jan Żychoń

Jan Żychoń

Foto: materiały prasowe

Był 18 października 1938 roku, przejście graniczne w rejonie Schneidemühl, czyli dzisiejszej Piły. Punktualnie o 16.00 na miejsce przyjechał samochód osobowy z eskortą motocyklową. Z auta wysiadło trzech mężczyzn w cywilu, którzy weszli do budynku niemieckiej Straży Granicznej. Major Jan Henryk Żychoń obserwował ich z okien budynku polskiej Straży Granicznej. „Po chwili na prośbę przybyłych Niemców zjawił się polski strażnik graniczny, który zakomunikował, że na granicy czekają przedstawiciele niemieccy i proszą o rozmowę. Na skutek tej prośby wszyscy reprezentanci strony polskiej udali się na przejście graniczne, gdzie nastąpiła wzajemna prezentacja".

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Sztuczna inteligencja zabierze nam pracę
Plus Minus
„Samotność pól bawełnianych”: Być samotnym jak John Malkovich
Plus Minus
„Fenicki układ”: Filmowe oszustwo
Plus Minus
„Kaori”: Kryminał w świecie robotów
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Plus Minus
„Project Warlock II”: Palec nie schodzi z cyngla