Tomek, lat osiem, znalazł prosty sposób na rozwiązanie kryzysu migracyjnego. Gdyby jeszcze realia chciały współpracować... Nie bez powodu jednak w większości społeczeństw z doświadczeniem niekontrolowanej migracji poparcie dla niej radykalnie spada. Możliwości Ubera też są ograniczone, a zapraszanie do kraju homogenicznego osób, które zawsze będą tu obce – z obopólnego wyboru – to proszenie się o problemy znane z Zachodu.
Tomasz Lis interesuje się tematem uchodźców dwa dni (z wczorajszym), może zatem nie wiedzieć, że migranci z białoruskiej granicy legalną pracę będą mogli podjąć dopiero po sześciu miesiącach, i tylko do czasu odrzucenia ich wniosków, co spotka większość z nich, bo Polska niechętnie przyznaje ochronę nawet uciekającym przed prześladowaniami. Dla gości Łukaszenki, których ten używa jako żywej tarczy dla finansowych i politycznych zysków, będzie jeszcze surowsza.