Reklama

Irena Lasota: Niezależny sędzia

Gdyby pojęcie niezależnego sądownictwa, a przede wszystkim niezależnego sędziego, było w centrum debat nad reformą Temidy w Polsce, byłoby dużo łatwiej wyjaśnić obcokrajowcom, a zwłaszcza Amerykanom, o co chodzi.

Publikacja: 14.09.2018 18:00

Irena Lasota: Niezależny sędzia

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Wszyscy zgadzają się, że reforma czy po prostu zmiana sądownictwa komunistycznego była niezbędna – mówiono o tym od co najmniej 30 lat, ale dopiero gdy PiS zaczął radykalne i drastyczne zmiany, podniósł się niesłychany harmider. Zagubionemu w dziesiątkach argumentów zewnętrznemu obserwatorowi, a zwłaszcza zagranicznemu dziennikarzowi nieznającemu ani naszego języka, ani historii, ani kultury prawnej, mogło się wydawać, że spór idzie o praworządność i łamanie prawa; że po jednej stronie są liberałowie, a po drugiej satrapa.

Pozostało jeszcze 88% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Żar”: Chęć bycia silniejszym
Plus Minus
„EA Sports FC 26”: Skazani na piłkarski sukces
Plus Minus
„The Critic”: W teatrze zbrodni
Plus Minus
„Dzikość”: Emocje w parku narodowym
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Prof. Przemysław Czapliński: Opór wobec siły pieniądza
Reklama
Reklama