Piotr Zaremba: „Kler”. Nieuczciwe chwyty Wojciecha Smarzowskiego

Film „Kler" stał się okazją do politycznego plebiscytu. Gdy Polacy masowo z ciekawości idą do kin, liderzy katolickiej opinii powinni nauczyć się z nimi rozmawiać.

Publikacja: 12.10.2018 10:00

Piotr Zaremba: „Kler”. Nieuczciwe chwyty Wojciecha Smarzowskiego

Foto: Reporter

"Kler" Wojciecha Smarzowskiego oglądałem dwa razy. Na festiwalu w Gdyni wywoływał u profesjonalnej filmowej publiki potrzebę kwitowania rechotem każdego wulgaryzmu. W sali multipleksu na Pradze-Południe publiczność siedziała przeważnie cicho. Kilka stłumionych wybuchów śmiechu, parę szmerków, to wszystko.

Zwolennicy filmu mają prawo powoływać się na już prawie 3 miliony widzów. Z pewnością uderzył on w czułą strunę w sercu Polaków, aktualność to jego najmocniejsza strona. Niemniej nadal nie wiem, co kryje się w tej ciszy. Zgroza z powodu tego, co widać na ekranie? Poczucie zaspokojonej ciekawości? Szukanie, na ile to, co się widziało, pokrywa się z własnym doświadczeniem? A może wątpliwości, czy pokazano prawdę czy zbitkę banalnych stereotypów, obecnych od lat w tygodniku „Nie", a w złagodzonej nieco formie w „Newsweeku" czy „Gazecie Wyborczej"?

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne.

Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu.
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Jakim papieżem będzie Leon XIV?
Plus Minus
Zdobycie Czarodziejskiej góry
Plus Minus
„Amerzone – Testament odkrywcy”: Kamienne ruiny z tropików
Plus Minus
„Filozoficzny Lem. Tom 2”: Filozofia i futurologia
Plus Minus
„Fatalny rejs”: Nordic noir z atmosferą