Irena Lasota: Noblesse oblige, czyli Jałta 2

Po konferencji w Jałcie w lutym 1945 roku prezydent Franklin Delano Roosevelt miał odpowiedzieć na zarzut, że oddał Stalinowi dużo więcej, niż musiał, takimi oto słowami prawdziwego dżentelmena: „Noblesse oblige, teraz Stalin będzie się czuł zobowiązany się zrewanżować i ustąpić w innych sprawach". FDR nie doczekał się rewanżu. Umarł dwa miesiące później. Porozumienia jałtańskie, przeinterpretowane przez ZSRR na swoją korzyść, przeżyły jednak jeszcze pół wieku, a ich duch trwa do dzisiaj.

Aktualizacja: 20.08.2021 14:47 Publikacja: 25.07.2021 00:01

Irena Lasota: Noblesse oblige, czyli Jałta 2

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

Jedną z najtrwalszych zdobyczy sowieckich, które przeszły potem na Rosję, było umówienie się co do stref wpływu. Pojęcie jest tak stare jak istnienie imperiów, ale zaczęło tracić sens po pierwszej wojnie światowej. Po drugiej zaś – gdy imperium brytyjskie przygotowywało się do samozwinięcia – ZSRR odkrywał rozkosz bycia supermocarstwem. W Jałcie Roosevelt i Churchill zgodzili się, by państwa wyzwolone przez Armię Czerwoną były „friendly", czyli przyjaźnie nastawione do Moskwy, a jednocześnie Stalin miał się zgodzić na przeprowadzenie w tych krajach wolnych wyborów. Jak wiadomo i jak się okazało w różnych zrywach w latach 1953, 1956, 1968, 1980 i 1989, zgoda na przyjaźń z ZSRR oznaczała, że Zachód tolerował sowieckie panowanie w Europie Środkowej i Wschodniej, nawet gdy narody tych państw się buntowały.

Pozostało 80% artykułu

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie
Plus Minus
Joanna Szczepkowska: Refren mojej ballady