List ambasador Stanów Zjednoczonych Georgette Mosbacher do premiera Mateusza Morawieckiego wywołał skandal w relacjach polsko-amerykańskich. Tak powinien zaczynać się tekst opisujący słynną już sprawę. Niestety, byłoby to jednak zdanie nieprawdziwe. Skandalu poza Polską bowiem nie było. W Stanach Zjednoczonych o sprawie niemal nikt nie słyszał, przy czym dziwić musi nie to, że nikt o niej nie słyszał, ale to, że w Polsce wielu zakładało, że sprawa zostanie w Waszyngtonie dostrzeżona. Dwa czołowe amerykańskie dzienniki, czyli „Washington Post" i „New York Times", podały co prawda informacje o sprawie, ale wyłącznie przedrukowując depeszę agencji Associated Press z Warszawy. Jeśli nas to dziwi, to mamy kłopot z realistycznym postrzeganiem relacji polsko-amerykańskich.