Reklama
Rozwiń

Izba Kosztownych Gmin

Kap, kap, kap: niekończący się strumień rewelacji został porównany przez pewnego brytyjskiego posła do tortur – może podtapiania? – i nie bez racji.

Publikacja: 06.06.2009 15:00

Red

Jednego dnia okazuje się, że pewien ważny deputowany obciążył podatnika 2 tysiącami funtów za czyszczenie fosy wokół swej XIII-wiecznej rezydencji. Kilka dni później dowiadujemy się o pływającym domu dla kaczek za 1645 funtów w ogrodzie innego posła. Niemal każdego dnia ostatnich dwóch tygodni brytyjska prasa publikowała listy ciasteczek, psich misek ze stali nierdzewnej, iPhone’ów dla małżonek, za które rachunki brytyjscy parlamentarzyści posyłali rządowi.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka