Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 13.06.2009 19:16 Publikacja: 13.06.2009 19:16
Tobias Rehberger, autor przebudowy wnętrza baru-kafeterii oraz butiku-księgarni zabawił się w najlepszym opartowskim stylu
Foto: PAP/EPA
Wszyscy sądzą, że na biennale sztuki najważniejsza jest… sztuka. Nie – biennale to przede wszystkim szkoła charakteru. A także kwestia praktyki. Wiem, bo sama tego doświadczyłam. I dopiero po latach mogę powiedzieć: kocham weneckie biennale. To jak skok na bungee. Maksymalna dawka emocji, szok adrenalinowy, napięte do ostateczności mięśnie, nerwy, uwaga. Od tego człowiek się uzależnia.
Kiedy ktoś utyskuje na wenecką imprezę – że nudna, męcząca, przestarzała – patrzę mu w… buty. No tak, ciężkie trepy. Albo, nie daj Boże, szpilki. Żeby poczuć smak zjawiska na lagunie, najlepsze byłyby sandały Merkurego, takie ze skrzydełkami. Obecnie mogą je zastąpić sprężynujące sneakersy, pozwalające przemieszczać się bez wysiłku. Bo wyobraźcie sobie: kilka dni na obejrzenie mniej więcej 200 wystaw z udziałem 750 artystów. W tym roku oprócz 77 narodowych prezentacji i wystaw głównych (każda o pojemności muzeum) jest jeszcze 128 pokazów towarzyszących. Plus prywatne kolekcje, jak np. Francoisa Pinaulta (kolejna odsłona jego zbiorów w Palazzo Grassi i w nowym miejscu, Dogana del Mare), Robert Rauschenberg u Peggy Guggenheim, fragment zbiorów Fundacji Signum (wielki polski sukces), ekspozycja „In-finitum” w Museo Fortuny… To tylko najważniejsze punkty programu.
Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Wydawało się, że wraz z chaotycznym wycofaniem się amerykańskich wojsk z Afganistanu w 2021 r., neokonserwatyzm...
Francja w żadnym wypadku nie ma zamiaru proponować Polsce ochrony nuklearnej w stylu Stanów Zjednoczonych - mówi...
Body horrory trzymają się mocno. Teraz w „Brzydkiej siostrze” Norweżka Emilie Blichfeldt sięgnęła po baśń o Kopc...
„Super Boss Monster” przypomina, że chciwość nie popłaca. Ale czy zawsze?
Z perspektywy psychologii zbrodnia to interakcja pomiędzy sprawcą a ofiarą. W czym ta wiedza może pomóc?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas