Reklama
Rozwiń

Joanna Szczepkowska: Genialna kobieta nie do poznania

Niedawno byłam w jury aktorskiego festiwalu, podczas którego młoda kobieta grała monodram o Marii Skłodowskiej-Curie. Tekst napisany współcześnie. Zasiadając na widowni, nie miałam najmniejszej wątpliwości, że życie noblistki zostanie przetłumaczone na problemy współczesne.

Aktualizacja: 08.04.2019 00:43 Publikacja: 06.04.2019 00:01

Maria Skłodowska-Curie nie zdawała na Sorbonę, realizując jakieś feministyczne idee

Maria Skłodowska-Curie nie zdawała na Sorbonę, realizując jakieś feministyczne idee

Foto: Fotorzepa/ Darek Golik

Na scenę weszła młoda aktorka z amatorskiego nurtu. Jej wyraz sceniczny był prosty – kobieta zbuntowana. Świat przeciw niej. Życie i ona. Świat a kobiety. W oczach męska waleczność, a jednocześnie udręka pracy i obowiązków rodzinnych. Męski świat skazuje kobietę na łączenie tego, czego połączyć się nie da. Świat zostaje oskarżony o niszczenie życia kobietom na przykładzie Marii Skłodowskiej-Curie.

A przecież nie zdawała ona na Sorbonę, realizując jakieś feministyczne idee. Zdawała, bo miała niebywały dar – jasny, ścisły umysł. Fascynowała się nauką. Kiedy świat męski ważył argument za lub przeciw przyjęciu kobiety do Akademii Nauk, ona nie walczyła z szowinizmem. Walczyła naukowymi argumentami. Wygrała jako wybitny naukowiec. Wystarczy zajrzeć do jej obszernej korespondencji i wyłuskać odpowiedzi na zaproszenia organizacji kobiecych. Zwykle było to zdecydowane „nie". W wypadku Skłodowskiej-Curie nurt feministyczny nie wchodził w grę. Miała zupełnie inne zadanie. Była praktykiem, a jej umysł dążył do odkryć, które podsuwały jej wiedza i intuicja.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie